Co opada prezesowi Kurskiemu

Prezesowi telewizji wiele rzeczy może opadać, ale z całą pewnością nie powinny to być słupki oglądalności. Tymczasem Kurska Telewizja Narodowa traci widzów równie szybko, jak A. Duda włosy na potylicy. Ciekawe, komu będzie bardziej łyso pod koniec kadencji...

PiS ma wprawdzie arytmetyczną większość w Sejmie, ale jeśli chodzi o rząd dusz, to Suweren okazał się wyjątkowo krnąbrny. Ambitny plan Kurskiego, aby rzucić medialną liberalno-masońską konkurencję na kolana i odebrać jej widownię, okazał się tak samo skuteczny, jak bułgarski program podboju kosmosu.

Oglądalność Kurskiej Telewizji Narodowej spada z dnia na dzień. Nie pomógł transfer wybitnych gwiazd niezależnego dziennikarstwa z TV Trwam czy TV Republika. Nie pomogło uzupełnianie braków kadrowych prawicowymi blogerami z łapanki. Medialna transplantacja kadr po prostu się nie przyjęła. No niestety, tak to jest z przeszczepami - nie da się przyszyć d.py zamiast twarzy.

Dobra Zmiana zaowocowała programami dezinformacyjnymi, które połowę wiadomości przemilczają, a drugą połowę zmyślają. Dziennikarstwo zamieniło się w science-fiction. Z Pospieszalskim nikt już nie chce rozmawiać, a w porze Wiadomości obywatele - jak w czasach stanu wojennego - wolą pójść na spacer, niż słuchać rządowej szczekaczki i patrzeć na odrażające indywidua posługujące się językiem z najlepszych czasów komunistycznej propagandy sukcesu. Nie pomaga nawet przejęte wprost z przemówień tow. Wiesława wyzywanie opozycji od warchołów, wichrzycieli i wrogów ludu. O alfonsach z rynsztoka jeszcze nie było, ale to tylko kwestia czasu...

To ewenement w świecie przyrody - kurska telewizja to jedyne takie g.wno, od którego uciekają nawet muchy. Przed telewizorami wiernie trwa jedynie betonowy elektorat PiS w postaci sierot smoleńskich i najciemniejszego luda, który kupuje wszystkie te propagandowe brednie, zmyślenia i kłamstwa.

W normalnych warunkach taka podróbka telewizji splajtowałaby z braku widzów. Ale Kurska Telewizja Narodowa będzie mieć się dobrze, bo wkrótce wszyscy jak jeden mąż solidarnie zasilimy rządowe media przymusowym haraczem doliczanym do rachunku za prąd. Cud techniki - nie oglądasz, a płacisz! Kto by się wtedy przejmował frekwencją? A wtedy Jacek Kurski będzie mógł nawet pokazywać transmisję na żywo z kuwety kota Prezesa albo posłankę Pawłowicz jedzącą sałatkę z woreczka śniadaniowego - kasa i tak będzie się zgadzać...


Tweetnij

---