Kolacji nie będzie...


Pisowska dyplomacja odnosi sukces za sukcesem. Prezydent Obama nie wykazał zainteresowania spotkaniem z głową polskiego mocarstwa, przez co triumfalny wyjazd A. Dudy do USA zyskał właśnie rangę prywatnej wycieczki w celach rekreacyjno-turystycznych. Dudana pocieszenie obejrzy sobie Wielki Kanion i Niagarę, uroni łzę zazdrości przed Mount Rushmore i może wracać do domu.


Dyplomatyczny kop w d.pę nie zraził naszych propagandzistów, którzy usiłują teraz przekonać opinię publiczną, że Duda wcale nie wybierał się do USA na spotkanie z Obamą, ale rzekomo na odbywający się w Waszyngtonie Szczyt Bezpieczeństwa Nuklearnego. Wprawdzie z racji naszego ograniczonego potencjału nuklearnego udział Dudy tej imprezie jest równie uzasadniony, jak przystąpienie Radomia do Ligi Hanzeatyckiej, ale ciemny lud to kupi...
Jedni całują klamkę Białego Domu, a inni są tam mile widziani. Nie wiem, jak Prezes Jarosław to przeżyje, ale do USA wybiera się również lider KOD. Spotka się przedstawicielami Kongresu i Departamentu Stanu, którzy zamiast słuchać kurskiej propagandy wolą dowiedzieć się czegoś o sytuacji w Polsce z wiarygodnego źródła.
Kolacji nie będzie... Kolacji nie będzie... Reviewed by ogrodnik.january on 13:40 Rating: 5

Brak komentarzy

Losowy wpis z archiwum