Szczyt w Niedzicy


6 stycznia 2016 r. w święto Trzech Króli, w polskim Camp David, czyli w pensjonacie "Zielona Owieczka" w Niedzicy, odbyło się niezwykle ważne spotkanie. Wprawdzie na szczycie stawiło tylko dwóch lokalnych króli, czyli miłościwie nam rządzący Jarosław I i równie miłościwie panujący na Węgrzech Viktor I, niemniej jednak ta kameralna imprezka została już ogłoszona przez Rządową Szparę Oralną - czyli rzeczniczkę Witek - wyjątkowym wydarzeniem i spotkaniem światowych liderów. Potwierdza się więc stare polskie przysłowie "szlachcic na zagrodzie równy wojewodzie", czyli w nowszej wersji - "prezes partii na urzędzie równy premierowi Węgier". A nawet równiejszy...

O czym rozmawiali dwaj geniusze polityczni - nie wiadomo, gdyż treść rozmów była objęta klauzulą poufności, a uczestniczący w spotkaniu z naszej strony tłumacz przysięgły, po wcześniejszej pozytywnej weryfikacji i szczegółowej rewizji przeprowadzonej osobiście przez Antoniego Macierewicza, został przywieziony i wywieziony z pensjonatu pod silną eskortą, bez możliwości kontaktu z mediami. Z karteczki, którą ukradkiem uronił przez kraty wiozącej go więźniarki, wynika, że większość czasu zajęła Jarosławowi nauka prawidłowej wymowy zwrotu "Jó Változás" - czyli Dobra Zmiana. Poza tym Prezes Tysiąclecia dyskretnie dowiadywał się o warunki klimatyczne nad Balatonem i o możliwość uzyskania na bratnich Węgrzech azylu politycznego na wypadek, gdyby Dobra Zmiana nie wypaliła.

Z przecieków dochodzących z kuchni pensjonatu "Zielona Owieczka" wynika, że menu było proste i skromne. Nie było mowy o żadnych obrzydlistwach w rodzaju ośmiorniczek czy sushi. Obaj wybitni mężowie stanu raczyli się kuchnią narodową obu regionów - golonką, chlebem ze smalcem i salcesonem oraz plackiem po węgiersku, leczo i gulaszem. 

Śledzony przez wszystkie światowe media szczyt liderów w Niedzicy, która niewątpliwie stanie się nowym ważnym punktem na politycznej mapie świata, zakończył się niezwykle ważnymi dla naszego makroregionu ustaleniami, o których niestety się nie dowiemy, bowiem ze względu na ich utajnienie po zaprotokołowaniu zostały komisyjnie zapieczętowane, spalone i podeptane przez Antoniego Macierewicza.
Szczyt w Niedzicy Szczyt w Niedzicy Reviewed by ogrodnik.january on 04:44 Rating: 5

Brak komentarzy

Losowy wpis z archiwum