Apartament ministra Antoniego


Światowe Dni Młodzieży to doniosłe wydarzenie, budzące zainteresowanie zarówno wiernych z całego świata, jak i terrorystów, psychopatów, fanatyków oraz oczywiście służb specjalnych. Nic więc dziwnego, że w takim miejscu nie mogło zabraknąć Antoniego Macierewicza...

Najwybitniejszy minister wojny od czasów Attyli postanowił udać się z pielgrzymką do Krakowa - nie tylko, żeby wziąć udział w nabożnych uroczystościach, ale przede wszystkim po to, aby mieć oko na rozwój sytuacji. Jak wiemy, jedynie czujność ministra i sprawne działanie służb (łącznie z zestrzeleniem własnego drona) zapewniły bezpieczeństwo podczas warszawskiej konferencji NATO, więc jego obecność w Krakowie powinna być gwarancją spokojnego przebiegu ŚDM. A może na odwrót...

Aby pobyt arcyministra w Krakowie miał godny przebieg, do jego dyspozycji przydzielono skromną, 3-pokojową klitkę w hotelu Royal - z widokiem na Planty i Wawel, a konkretnie na część Wawelu zwaną Kurzą Stopką, która ongiś pełniła rolę królewskiego wychodka. Ministrowi proponowano wprawdzie reprezentacyjny apartament w innej części hotelu, lecz odmówił ledwo kryjąc obrzydzenie, gdy dowiedział się, że wcześniej nocowali tam tacy zdrajcy narodu jak prof. Bartoszewski czy Lech Wałęsa.

Na potrzeby dostojnego gościa przeprowadzono więc pospieszny remont pomieszczeń, obejmujący zrywanie starych tapet i parkietów oraz wymianę mebli, instalację osłon przeciwko broni elektromagnetycznej, a także wniesienie ulubionego klęcznika z brzozy smoleńskiej i zawieszenie na ścianach poprawiających nastrój obrazów.




Wszystko po to, aby tym razem pobyt ministra przebiegł bez niepotrzebnych sensacji i ciągłego wypatrywania podsłuchów, ruskich agentów czających się pod łóżkiem czy arabskich asasynów skaczących z żyrandoli. Nie bez znaczenia jest też osobisty komfort ministra, który w tak skrupulatnie sprawdzonej sypialni będzie mógł choć na chwilę uwolnić się od trapiących go demonów, odpiąć szablę od pidżamy i bezpiecznie zasnąć słodkim, państwotwórczym snem, śniąc o fikuśnej fryzurze Edmunda Jannigera.

W celu zapewnienia bezpieczeństwa osoby ministra Antoniego podczas ŚDM podjęto oczywiście wszelkie niezbędne środki. W przyległych apartamentach ma zostać zakwaterowana skromna 180-osobowa ochrona osobista sformowana z najbardziej oddanych oddziałów Obrony Terytorialnej, zaś attyki, dachy i balkony hotelu zajmą wyborowi snajperzy. Cała okolica ma być patrolowana przez agentów wtopionych w tłum i udających przechodniów, turystów, kieszonkowców, pielgrzymów, osoby duchowne, kwiaciarki, sprzedawców obwarzanków oraz dorożkarzy i kierowców Melexów. Dla zmylenia terrorystów i odciągnięcia uwagi od ministra, kilku agentów krążących po Plantach ma nawet być przebranych za papieża Franciszka. W razie zagrożenia planowana jest ewakuacja służbowym pociągiem pancernym PiSmejker Intercity (planowy odjazd z dworca Kraków Główny o godzinie 14:32 z toru 4 przy peronie 2, połączenie bezpośrednie z jednym przystankiem na obiad we Włoszczowej).


Oczywiście przypominamy, że wszystkie informacje o miejscu pobytu ministra Antoniego w Krakowie są ściśle tajne, więc nie należy ich powtarzać terrorystom, a już absolutnie nie wolno rozpowszechniać za pomocą mediów społecznościowych. Uwaga: przyciski mediów społecznościowych znajdują się poniżej :)





Apartament ministra Antoniego Apartament ministra Antoniego Reviewed by ogrodnik.january on 05:30 Rating: 5

Brak komentarzy

Losowy wpis z archiwum